 |
|
Autor |
Wiadomość |
Magduś0609
Nowy użytkownik
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:25, 21 Lut 2010 Temat postu: Love or Hate <<<Rozdział 1>>> |
|
|
Chciałam przedstawić Wam opowiadanie, które zaczęłam pisać na innym forum. Postanowiłam dodać je jednak i tutaj. Mam nadzieję, że spodoba się Wam i liczę na Wasze szczere komentarze.
Tytuł: Love or Hate
Autor: Magduś0609
Bohaterowie: Camila Harmon (Anahi), Tomas Torres (Alfonso Herrera), Rosa Fernandez (Dulce Maria), Fernando Namon (Christopher Uckermann)
Traumy: Los A i Vondy
Ilość odcinków: Niewiadoma
Prolog
Miłość słowo bogato zdobione w przeróżne wzory zwane radością, szczęściem oraz troską.
Nienawiść jej odmienność przynosząca ból, cierpienie oraz smutek.
Czy jednak jest szansa, aby zaczęły się przyciągać i żyć ze sobą w zgodzie? Czy tych dwoje ludzi będzie potrafiło zaprzestać wszystkie spory, a także złożyć broń i spróbować ułożyć całe swe życie od nowa bez kłótni i kontrowersji? Czy ona spokojna i ustatkowana dziewczyna zmieni swój charakter, aby być bliżej niego? Czy on sprawi coś by być z nią już na zawsze?
I mimo iż są tak różni to jednak tacy sami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Magduś0609 dnia Wto 22:28, 23 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
SerceOceanu
Nowy użytkownik
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Arizonaa ;]
|
Wysłany: Nie 22:49, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
No, no! Prolog bardzo mi się podoba!
Ale czekam na rozdział!!!
Jejciu
Już nie mogę się doczekać ;]
Pozdr. Buziaczki ;*
Katycha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alexis.
Użytkownik
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w.dolnośląskie
|
Wysłany: Pon 22:09, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
No Magduś zachwycasz się moimi opowiadaniami a to ty piszesz przepięknie! ja nienawidzę pisać Prologów i nie wychodzi mi to najlepiej a ty świetnie ujęłaś problematykę utworu heh ; D
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alexis. dnia Pon 22:09, 22 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Magduś0609
Nowy użytkownik
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:26, 23 Lut 2010 Temat postu: Love or Hate <<<Rozdział 1>>> |
|
|
Rozdział 1
Camila:
Obudziły mnie promienie słońca wpadającego przez okno. Trochę mnie to zdziwiło, bo od dobrych kilku dni, gdy tylko z moich powiek znikały resztki snu witała mnie szaruga szalejąca za oknem. Jednak nie przejmowałam się tym za bardzo, bo wiedziałam, że i tak muszę zawitać w progi mej szkoły znajdującej się kilka ulic od domu, w którym mieszkałam razem z rodzicami kłócącymi się bez ustanku. Czasami właśnie szkoła jest ucieczką od tej ostrej wymiany zdań, której nie lubię słyszeć z ich ust. Gdy na tym świecie żyła jeszcze babcia wszystko było inaczej. Zawsze próbowała tamować ich spory i jej się to udawało, dlatego tak bardzo mi jej brakuje. Dzięki niej w moim świecie narodził się pewien obrzęd, którego przestrzegam, a mianowicie zawsze po szkole podążam na cmentarz i jej grób, aby opowiedzieć jej o wszystkim, co dzisiaj wydarzyło się na tym świecie. Odgońmy jednak bolesną przeszłość i wróćmy do teraźniejszości. Często zastanawiam się czy te ostre kontrowersje nie przeszły genetycznie od moich rodziców, ponieważ do mojej klasy uczęszcza pewien chłopak imieniem Tomas. Gdy tylko ujrzę go w drzwiach szkoły wszystko się we mnie gotuje, a ja momentalnie robię się czerwona ze złości. W tym zabieganym świecie jest jednak istota, której mogę bezgranicznie zaufać i zwierzyć się ze wszystkich spraw ciążących na moim kruchym serduszku. Tą osobą jest Rosa. Przyjaciółka na dobre i na złe. Znamy się praktycznie od piaskownicy, bo od jakiś 15 lat. Niemniej jednak czas wracać do burej rzeczywistości i pomaszerować do szkoły. Zeszłam, więc ubrana w ciemne jeansy zwane rurkami oraz zwykły pomarańczowy podkoszulek, który doskonale komponował się z moimi brązowymi lokami. Schodząc po schodach ujrzałam rodziców, którzy siedzieli przy stole z naburmuszonymi minami. Nie przywiązywałam jednak do tego zbyt dużej wagi i mówiąc zwykłe: „Hej” popędziłam do szkoły.
Kilka minut później moim oczom ukazał się szary budynek, do którego uczęszcza około 200 uczniów w tym również ja. Wchodząc do szkoły po betonowych schodkach zauważyłam właśnie mojego wroga numer jeden, czyli Tomasa. Oczywiście jak zawsze stał z tym swoim kumplem o imieniu Fernando. Już z daleka można było ich rozpoznać po złowieszczych uśmieszkach. Traf chciał, że akurat dzisiaj musiałam mijać ich przy w wejściu.
-O, kogo my tu mamy- powiedział Tomas z wrednym uśmieszkiem.
-Dlaczego Ty tak po prostu nie potrafisz zamknąć tej swojej jadaczki?- zapytałam i spojrzałam na niego z błyskiem w oku, że udało mi się mu dokopać.
-I, kto to mówi- odpowiedział, a ja już celowałam, aby trzepnąć mu w tą piękną twarzyczkę. Jednak jakaś siła mnie powstrzymała, a była to właśnie moja przyjaciółka.
-Uspokój się, bo musimy już iść- powiedziała i pociągnęła mnie w stronę jednej z klas, w jakiej miały odbywać się lekcje.
-Co Ty robisz?- zapytałam spoglądając na nią.- Już miałam tak ładnie ustawiony prawy sierpowy- dodałam z wyrzutem.
-Nie ważne czy był on prawy czy lewy. Słyszałaś, że jutro do naszej szkoły zawitać ma dwójka nowych uczniów- powiedziała z zaciekawieniem.
-Nie, ale przecież jest już dawno po czasie przyjmowania nowych uczniów- odrzekłam ze zdziwieniem.
-Tak, ale oni są wyjątkiem, bo to synowie znanych osobistości.
-Hm…W takim razie może być ciekawie- odpowiedziałam jej z radością.
-A, co masz na myśli mówiąc słowo: „ciekawie”?- spytała i spojrzała na mnie z bezcenną miną.
-Właśnie nadchodzi czas, aby dopiec temu chłoptasiowi, którym jest Tomas Torres- oznajmiłam w jej kierunku ze złowieszczym uśmiechem niewróżącym nic dobrego.
-Ale przecież Ty nigdy nie byłaś zła i nie wykorzystywałaś innych do zemsty lub czegoś podobnego.
-Wiem, ale teraz nadszedł czas na radykalne zmiany, której będziesz świadkiem- powiedziałam i udałam się do środka klasy z głową pełną planów na zniszczenie mego wroga, który od dawna zagraża mi swoją obecnością.
Tomas:
Moje myśli wciąż krążyły wokół jednej osoby, jaką była Camila Harmon. Osoba, która zyskała sławę głównie dzięki naszym ostrym kontrowersjom, które co prawda nigdy nie mają końca i zawsze ktoś trzeci musi nas rozdzielać. Tak samo było i dzisiaj już wszystko się rozkręcało, gdy nagle na naszej drodze stanęła jej przyjaciółka Rosa. Przybiegła, bowiem z ważną wiadomością do jednej z głównych bohaterek całego zajścia. Czasem zastanawiam się, dlaczego my zawsze się kłócimy i nigdy nie możemy dojść do porozumienia. Moja odpowiedź zawsze jest jednak wielką niewiadomą, bo gdy tylko chcę powiedzieć jej coś miłego to jakiś mały diabełek podpowiada mi we wnętrzu, aby zamienić to w zwykłe obelgi kierowane w jej stronę. Drugim z powodów jest chyba również przyjemność, jaką czerpię z tych naszych „małych” wymian zdań. Co prawda trwa to już trochę czasu, bo odkąd poznaliśmy się w tej szkole to nasze spotkanie nie obywa się bez nawet minimalnej kłótni, która często powstaje z głupoty. Moje rozmyślania przerwał Fernando pociągający mnie za rękaw bluzy.
-Co się stało?- spytałem wyrwany z amoku, w jakim zostałem uwięziony.
-Nic, ale…- nawet nie dałem mu skończyć, bo myślałem, że to coś mało ważnego i chciałem na nowo powrócić do mojego świata marzeń.
-Więc, dlaczego ciągniesz mnie za rękaw od bluzy?- spytałem spoglądając na niego ze złością, której wcale nie miałem zamiaru ukrywać.
-Daj mi skończyć- odrzekł poważnym tonem i skierował swój wzrok w moja stronę.- Ale był dzwonek na lekcje i jak nie zakończysz swoich rozmyślań to będziemy spóźnienia na lekcje, przez co potem możemy mieć przechlapane- dopowiedział dobitnie.
-W takim razie chodźmy- odrzekłem z pośpiechem.- I sorry, że tak na Ciebie naskoczyłem, ale…- tym razem to on nie dał mi dokończyć.
-Ale byłem pogrążony w myślach, które czasem nie mają końca- powiedział i spojrzał na mnie z uśmiechem.
-Zgadłeś- powiedziałem kończąc tym samym naszą rozmowę i wchodząc do klasy. W ostatniej chwili zdążyliśmy wejść do klasy. Zmierzaliśmy ku ostatniej ławce, gdy nagle napotkałem wściekły wzrok panny Harmon, na którą działam zapewne jak czerwona płachta na byka, ale cóż takie już jest życie i musi pogodzić się z moją obecnością w tym pomieszczeniu. Zresztą tak samo jak ja jestem zmuszony dzielić z nią powietrze.
To taki pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że się podoba. Jeśli macie jakieś uwagi pisać, bo chętnie poprawię swoje błędy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Magduś0609 dnia Wto 22:27, 23 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alexis.
Użytkownik
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w.dolnośląskie
|
Wysłany: Wto 22:31, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
ooo.! widzę że dodałaś rozdział! dziękuję ; )
zaraz sobie Go wydrukuję a jutro napiszę jak wrażenia bo dzisiaj już nie zdążę bo za chwilę będę spadała ; )
; D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Magduś0609
Nowy użytkownik
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:34, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Oki ; )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alexis.
Użytkownik
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w.dolnośląskie
|
Wysłany: Wto 22:56, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Właśnie skończyłam czytać i wiesz co?
To najlepsze opowiadanie o moich kochanych lostkach i vondaskach !!!
Boshe.! jak mi się to podoba! po prostu tak bardzo że nie umiem tego elokwentnie uzasadnić ; )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|